Jeśli jesteś wyczynowym sportowcem to – chcąc nie chcąc, jesteś nastawiony na wynik. Podobnie jest z trenerami. Wszak z tego są głównie rozliczani. To może powodować większe napięcia i wyższy poziom stresu. Im bardziej się człowiek spina, tym mniej jest skuteczny. W efekcie skutek jest odwrotny od zamierzonego. Zamiast upragnionego zwycięstwa może przydarzyć się wielka klapa.  

Dlatego, zamiast skupiać się na wyniku, na który nie do końca masz wpływ, skoncentruj się na elementach, na które wpływ masz. Zadbaj o odpowiedni poziom koncentracji, skup się na technice, na wykonaniu poszczególnych elementów czy zagrywek.  

Ja jako szermierz byłem skuteczny, gdy nogi miałem mocno ugięte, trzymałem bliską odległość, prowadziłem wąsko koniec broni i miałem „miękką kiść”, czyli luźną rękę. Do tego dochodziło jeszcze kilka elementów technicznych, pół tuzina taktycznych i byłem w domu. No prawie. Ważna była jeszcze odpowiednia koncentracja, odporność na dystraktory, „pusta głowa” i poziom pobudzenia. Bazą jednak były te cztery pierwsze. 

Kto to jednak ma wszystko spamiętać, dodatkowo w sytuacji silnego stresu! Warto dodać, że stres związany ze startem sportowym może dorównywać poziomem temu, który pojawia się w sytuacji zagrożenia życia. Sprawdzone info. Są na to badania. Z dowodów anegdotycznych mam taki: mój dobry znajomy, który pierwszy raz w życiu stawał na planszy i w pełnym rynsztunku szykował się do (koleżeńskiej, nie turniejowej) walki szermierczej, powiedział, że miesiąc wcześniej skakał ze spadochronem. Poziom adrenaliny ocenił jako identyczny. 

Kiedy więc kierujesz uwagę na konkretnym zadaniu i jego wykonaniu, gdy umiejętnie zarządzasz stresem, lękiem i innymi emocjami, kontrolujesz poziom swojego pobudzenia, wówczas jesteś w stanie osiągać maksimum swoich możliwości psychicznych i fizycznych. Dzięki temu będziesz wykonywać techniki na znacznie wyższym poziomie. Pozwoli Ci to również trzymać się taktyki czy wykonywać dowolne inne zadanie na odpowiednim poziomie.  

W efekcie możesz osiągnąć doskonały wynik końcowy lub wręcz zwycięstwo w zawodach, walce, meczu czy turnieju. 

Trust the process and the results will follow… 

Najlepsze w tym wszystkim jest to, że zaczniesz doceniać samego/samą siebie nie za kawałek medalu, który zdobędziesz, tylko za wspaniały wykon, za zaangażowanie, poświęcenie i działanie na najwyższym możliwym poziomie.  

Uwaga jednak. Nawet jeśli doprowadzisz swoje kompetencje mentalne do mistrzowskiego poziomu to nie uzyskasz gwarancji, że zawsze będziesz wygrywać. Jak powiedział legendarny Michael Jordan: „w swoim życiu przegrywałem bez końca. I dlatego odniosłem sukces”. Nawet jeśli finalnie więcej razy przegrasz, niż wygrasz to Twojego zaangażowania i oddania się sprawie w 100% nikt Ci nie odbierze.  

Wynik to sprawa drugorzędna. Dużo łatwiej będzie Ci go osiągnąć, gdy skupisz się nie na nim, a na poziomie i jakości swojego wykonania.  

Jeżeli mimo wszytko masz z tym problem, presja Cię zjada i nie możesz zapomnieć o rezultacie lub gdy bierzesz udział w zawodach o wyższej stawce i wszystko się sypie to daj znać.  

Porozmawiajmy. Przyjrzymy się sprawie i poszukamy rozwiązania. Mogę pomóc Ci w osiągnięciu twoich celów sportowych, poprzez rozwijanie mentalnych umiejętności i strategii koncentracji na procesie, nie na wyniku. Razem możemy osiągnąć sukces, który przekracza granice samego wyniku sportowego.