W 2018 r. Polska została uznana przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy za kraj rozwinięty. Dogoniliśmy „Zachód” w wielu kwestiach. W niektórych nawet go przegoniliśmy. W ciągu 30 lat zrobiliśmy kolosalny postęp gospodarczy. Jesteśmy pod tym względem w czołówce światowej. Szybciej rozwijały się tylko Chiny i Indie.

W sporcie jednak mamy jeszcze sporo do nadrobienia. Chociażby w kwestii mentoringu. O ile w krajach anglosaskich funkcjonuje on od lat, o tyle nad Wisłą niekoniecznie. Pojawia się on w biznesie, jednak w sporcie jest go tyle, co ciepła w mieszkaniu Wąsikowej pod nieobecność męża…

A szkoda. Ja sam nie miałem mentora. Dlatego postanowiłem, że nim zostanę.

Widzę jak ważny jest to obszar i jak wiele może zyskać mentorowany.

Ucz się na cudzych błędach

Ktoś kiedyś powiedział, że jeśli uczyć się na błędach to najlepiej na cudzych. Po co samemu je popełniać, jeśli ktoś już to zrobił i wyciągnął z tego lekcję.

To kwintesencja mentoringu. Mentor jest przewodnikiem, ma dużo szerszy ogląd sytuacji, perspektywę, dystans, doświadczenie, wiedzę i umiejętności.

W swoich mentorskich działaniach bardzo mocno skupiam się na przygotowaniu mentalnym. Dla mnie jako zawodnika był to prawdziwy game changer. Uważam, że trening mentalny czy zarządzanie emocjami powinny być uczone od najmłodszych lat. Podobnie jak przygotowanie motoryczne. Dziś wiadomo już, że w sporcie wyczynowym na samym treningu specjalistycznym daleko nie zajedziesz.

<Więcej na ten temat napiszę niebawem.>

Mówi się, że mentoring to taki coaching z plusem. Coach bowiem zadaje pytania, nakierowuje na pewne sprawy, pozwala odkryć nowe obszary, motywuje, pomaga ustanowić cele i je realizować. Jednak bez własnej ekspertyzy, bez dzielenia się swoją wiedzą, doświadczeniem i perspektywą. To drugie (w połączeniu z pierwszym) to właśnie domena mentora. Z mentorem otrzymujesz 2 w 1. Czyli wszystko to, co daje Ci coach oraz, powiedzmy, doradztwo.

Pssst! Pracując ze mną rozwiniesz się w następujących obszarach:

🌱 Samowspółczucie
🌱 Wyznaczanie i realizacja celów
🌱 Trening mentalny
🌱 Praktyka uważności
🌱 Motywacja
🌱 Nastawienie
🌱 Pewność siebie
🌱 Zarządzanie emocjami

Poza wyżej wymienionymi korzyściami jest jeszcze jedna. Z pozoru błaha, dla mnie jednak bardzo istotna.

Najpierw mentee, potem mentor

Osoba, która była mentorowana ma dużo większe szanse zostać mentorem w przyszłości. To jest chyba najlepsza możliwa reklama mentoringu. Nie chodzi tu tylko o regułę wzajemności, tj. skoro sam byłem mentorowany to teraz ja stanę się mentorem.
Pokazuje to jak dużo otrzymują mentees, jak bardzo ich to rozwija i pozytywnie wpływa na ich późniejsze życie. Nabywanie umiejętności pod okiem kogoś, kto już był w tym miejscu, pozwala na unikanie wielu pułapek i błędów. To, co może zająć lata samodzielnej praktyki i nauki, dzięki mentoringowi można osiągnąć w znacznie krótszym czasie. Jest to kapitał nie do przecenienia.

Współpraca z mentorem to inwestycja, która zwraca się wielokrotnie. Najpierw korzystasz jako mentee. Kompetencje, wiedzę i umiejętności zdobywane i rozwijane w trakcie takiej relacji możesz wykorzystywać w wielu dziedzinach życia. Wszak inteligencja emocjonalna, ustalanie i realizacja celów czy motywacja to narzędzia, które przydadzą się nie tylko w sporcie. Z powodzeniem można, a nawet warto wykorzystywać je w szkole, pracy, życiu prywatnym i gdziekolwiek indziej. Finalnie sam_ możesz stać się mentorem. Dzięki temu przyczyniasz się do dalszego rozwoju młodszych członków społeczeństwa.

W sporcie, jak w życiu, nie ma nic za darmo. Bez ciężkiej pracy nie licz na sukcesy.
Nie mniej ważne jest jednak to, żeby jednocześnie pracować mądrze. Wszak można trenować bardzo ciężko, ale przy okazji robiąc tym sobie więcej krzywdy niż pożytku, np. „zajeżdżając się” bez pomyślunku.

Dobry mentor wskaże Ci odpowiedni kierunek i, jeśli trzeba, wskaże odpowiednich ekspertów, którzy specjalizują się w danej dziedzinie.

Jeśli ten tekst dał Ci do myślenia i chciał_byś porozmawiać na temat to umów się na bezpłatną sesję.